Napisz do nas Strona główna Kontakt Archiwum

Nowe prace przy świetlicy

[Rozmiar: 15992 bajtów] W sobotę, 18 lipca do słupów przyspawane zostały poziome dźwigary - część konstrukcji zadaszenia, które ma przykryć plac przed naszą świetlicą na Nosalówce. Same dźwigary musiały być najpierw pospawane i przygotowane do montażu - zajmował się tym przez kilka miesięcy, w "wolnych chwilach" sołtys, Stanisław Dziedzic. Przy montażu na Nosalówce sołtysa wspierała ekipa z Bogusławem Nawalanym na czele.
Czytaj także:Budujemy świetlicę

lipiec 2009

Nie będziesz mył samochodu swego - nowa uchwała Rady Miejskiej

[Rozmiar: 13703 bajtów]Niedawno został uchwalony nowy regulamin utrzymania czystości na terenie gminy Wieliczka: Uchwała XXIX/432/2009. Wprowadza on m.in. zakaz mycia samochodów na terenie prywatnej posesji, chyba, że ścieki będą odprowadzone przez odstojnik do kanalizacji. Nie wolno odprowadzać ścieków „bezpośrednio do zbiorników wodnych lub do ziemi” (art.3.9). Cały szereg zapisów dotyczy także właścicieli szamb. Art. 11 regulaminu nakłada na właściciela szamba obowiązek zawarcia umowy z odpowiednim przedsiębiorstwem. Szambo musi być regularnie opróżniane a rachunki z wykonania usługi mają być przechowywane oraz okazywane na żądanie m.in. Straży Miejskiej.
Nowe przepisy regulują także sprawę wywozu śmieci mieszkańców Koźmic. Każdy właściciel nieruchomości musi posiadać stosowną umowę na regularny wywóz śmieci z terenu swojej nieruchomości. Dla koźmiczan minimalna ilość to 80 litrów miesięcznie (przy dodatkowych workach na śmieci ekologiczne) lub 125 litrów (w przypadku braku dodatkowych worków na „ekośmieci”). Nowe przepisy wejdą w życie w ciągu 14 dni od ich opublikowania w Dzienniku Urzędowym Województwa Małopolskiego.
lipiec 2009

Koźmiczanie na pikniku (lotniczym)

Akcję dyplomową „VI Małopolski Piknik Lotniczy” zaczęliśmy przygotowywać od stycznia br. Było dość czasu, żeby wszystko co potrzeba przygotować na czas i żeby akcję możliwie dobrze rozpropagować w naszym krótkofalarskim środowisku. No i chyba się udało. Zainteresowanie akcją było duże, wielu Kolegów przeprowadzających QSO miało już komplet informacji o imprezie. Zrobiliśmy tysiące łączności, przyznaliśmy 20 nagród rzeczowych, trwa wypisywanie dyplomów.
[Rozmiar: 8547 bajtów]
Delegacja Koźmiczek w czasie MPL.
Fot. ze strony: www.cqcqcq.pl
Pierwsze stacje okolicznościowe SN06 zaczęły pracę już 12.06, ostatnia (ORH) dołączyła do reszty 15.06. Prawdziwy ruch w eterze zaczął się 19.06, kiedy to rozpoczął się trzydniowy Konkurs Lotniczy z nagrodami. Trenowaliśmy więc momentami pracę w pile-up’ie, czując się jak ekspedycja DX-owa. Cieszyło nas wyraźnie pozytywne nastawienie Kolegów z SP do naszej akcji. Ale prawdziwe wyzwanie miało dopiero nadejść. To tej pory pracowaliśmy każdy ze swojego QTH, ale na ostatni weekend czerwca trzeba było uruchomić i obsługiwać w trybie ciągłym przez dwa dni stację klubową MPL pracującą z lotniska. Zaczęliśmy od przygotowania podziału pracy i zabawnej listy „co kto bierze”. Pozwoliło to skutecznie uniknąć zacięć organizacyjnych w czasie trwania Pikniku. W czwartek 25-go postawiliśmy namiot, altankę i powiesiliśmy dipol na 3,7 MHz. Dzięki uprzejmości pracowników Muzeum dipol wisiał pomiędzy dwoma hangarami, a do stanowiska doprowadziliśmy prąd uwalniając się tym samym od konieczności pracy z akumulatorkami żelowymi. Antena zrobiona była z dostępnego jakiś czas temu na Allegro cienkiego, ale bardzo wytrzymałego kabelka PKL. WFS bez wspomagania skrzynką osiągał wartość 1:1,1, ale nieco poniżej „naszej” częstotliwości.
[Rozmiar: 15542 bajtów]
W ramach pikników lotniczych odbywają imprezy towarzyszące, jedną z nich są rekonstrukcje historyczne. Pasjonaci w starannie odtworzonych strojach i wyposażeniu wojskowym z epoki przedstawiają inscenizację przygotowanego wydarzenia. Na zdjęciu rekonstrukcja lądowania Aliantów w Normandii. Fot. AP
Podpięliśmy więc MFJ-902 a do niej K2 w wersji 100 W. W odwodzie mieliśmy jeszcze G5RV, ale nie była w efekcie ostatecznym potrzebna. Natomiast w niedzielę ze względów organizacyjnych K2 zostało zastąpione przez Yaesu 890. Przygotowany grafik obsługi stacji okazał się mało przydatny, bo obsada stanowiska była zawsze większa, niż zakładaliśmy i chętnych do pracy nie brakowało. Niezwykle miłą niespodziankę sprawił nam zwycięzca Konkursu Lotniczego SP9IEK z Tarnowa, który odwiedził nasze stanowisko i popracował chwilę jako operator stacji klubowej. Przy okazji dał nam możliwość osobistego wręczenia mu wygranej pierwszej nagrody. Do ostatnich minut trwała walka niektórych stacji o punkty do dyplomu. Ostatnie minuty okazały się jednak smutne *. Szybko zakończyliśmy pracę w ten niedzielny wieczór i nasza akcja dobiegła końca.


* Samolot, który spadł w parku 1000-Lecia nie brał udziału w pokazach lotniczych. Cztery osoby wracały nim do Warszawy po zakończeniu Pikniku. W opinii autora tego tekstu obciążanie organizatorów Pikniku tą tragedią jest nadużyciem. Samolot spadł z powodu błędu pilota.

Ponieważ tekst używa żargonu krótkofalarskiego i może być w związku z tym niezrozumiały, mamy obietnicę Autora, że odpowie w razie potrzeby na pytania Czytelników.
lipiec 2009

Koźmiczanie czy koźmiczanie ? Batko czy Batki ?

Co jakiś czas otrzymujemy od Czytelników uwagi na temat znalezionych w opublikowanych tekstach błędów lub nieścisłości. Jesteśmy wdzięczni autorom tych uwag, bo dzięki nim wiemy, że ktoś nas czyta. A mówiąc serio – błądzić jest rzeczą ludzką, więc pewnie mimo starań, błędy wciąż będą się trafiały. Warto jednak zwrócić uwagę na dwie sprawy, często zgłaszane nam jako błąd, które jednak błędami nie są !
[Rozmiar: 4169 bajtów] Z listu do redakcji: „Ze względu na szacunek wypadałoby pisać poprawnie: „Koźmiczanie” a nie "koźmiczanie"…” Otóż nie ! Szacunek nie ma tu nic do rzeczy – decyduje ortografia. Jak podaje Słownik języka polskiego (PWN Warszawa, 1978): nazwy mieszkańców miast, osiedli i wsi piszemy małą literą. Zatem pisząc o mieszkańcach Koźmic zawsze należy pisać: „koźmiczanie” nigdy natomiast: „Koźmiczanie”.

Nazwisko „Batko” jest jednym z najstarszych i najpopularniejszych w Koźmicach. Nic dziwnego, że często pojawia się w naszych publikacjach. Czytelnik zwrócił nam uwagę, że nieprawidłowo napisaliśmy: „w domu Henryka Batki” gdy tymczasem powinno być napisane: „w domu Henryka Batko”, ponieważ nie odmienia się nazwisk.
A jednak – niezależnie od maniery spotykanej przy wypominkach parafialnych czy też od złych praktyk stosowanych w niektórych urzędach – zgodnie ze Słownikiem języka polskiego (PWN Warszawa, 1978) imiona i nazwiska należy odmieniać przez przypadki. W przypadku wielu nazwisk nikt nie ma wątpliwości; nikt bowiem nie powie: „w domu Adama Malinowski”, zamiast prawidłowej formy: ” w domu Adama Malinowskiego”. Nazwiska zakończone na „o” podlegają identycznej regule odmiany. Mamy zresztą w okolicy przykład. Tadeusz Kościuszko ma swój kopiec w Krakowie, który nazywa się Kopcem Kościuszki a nie Kopcem Kościuszko.
Zatem:
  • Mianownik – Batko
  • Dopełniacz – Batki
  • Celownik – Batce
  • Biernik – Batkę
  • Narzędnik – Batką
  • Miejscownik – Batce
  • Wołacz – Batko


  • A wracając do naszego przykładu - jedyna prawidłowa forma to: „w domu Henryka Batki”.

    lipiec 2009

    Przysiółki w Koźmicach Małych

    Artykuł Jana Kowala o zapomnianych nazwach przysiółków w Koźmiczkach zainspirował mnie do sprawdzenia różnych map i wydawnictw turystycznych. Zebrałem nazwy i lokalizacje przysiółków i naniosłem na jedną mapkę Koźmic Małych. Jak na jedne małe Koźmiczki to wyszło całkiem sporo tych przysiółków. Podejrzewam też, że nie wszystko się zgadza z naszą koźmicką wiedzą i że będą uwagi. I o to chodzi - stwórzmy wspólnie mapę Koźmic Małych.

    1. W przysiółku „Kamionki” należy dodatkowo wyodrębnić z dużym spadem stok opadający w 3 kierunkach: płn., zach. i płd. - „Na Brzegu”. Dotyczy on od pokoleń mieszkańców zamieszkałych i pochodzących tylko spod nr KM 11. Jest to sprostowanie do komentarza „Kris” oraz do wskazanej przez niego(?) nazwy.

    2.Niektórzy mówią „Nad Mostkami” – zabudowania KM położone po lewej stronie drogi wojewódzkiej 964 w kier. płn., od mostu na rzece Wildze - „Mostki”.

    3. Pomimo, że posiadamy duże łąki (dawniej stawy) na żadnej mapie do chwili obecnej nie zaznaczono nazwy „Na łąkach” chociaż wiele mieszkańców tak mówi.

    4. Chociaż na mapie z 1847 r. 3-krotnie zaznaczono nazwy „Nad rzeką”, nikt z mieszkańców nigdy ich nie wymawiał pomimo, że wspominał o zachowaniu tego nazewnictwa w swoim opracowaniu p. Bogusław Krasnowolski w latach 1980.

    5. Dodatkowe nazwy dotyczące zabudowań położonych Pod lasem, Za lasem, Za rzeką, W Sadkach (od znacznej ilości drzew owocowych) i inne są/były wymawiane przez niektórych mieszkańców celem łatwiejszego porozumiewania się.

    Na marginesie: Na mapie z 1847 r. w przysiółku ”Ukraina” istniało tylko 1 zabudowanie. W latach 1960 było 5 zabudowań (o których pisałem), do chwili obecnej przybyło jeszcze kilka nowych domów. Również na tej samej mapie „Na Sierpawówce” znajdowało się 1 zabudowanie u jej podnóża a 2 w jej górnej części. Obecnie w dolnej części KM bez zmian, w górnej powstały nowe domy. W przysiółku „Kamionki”- w stosunku do 1847 r. powstało kilka dodatkowych nowych budynków.

    Tekst: Jan Kowal

    KLIKNIJ ABY POWIĘKSZYĆMapka Koźmic Małych z zaznaczonymi nazwami przysiółków. Granice wsi oznaczono kolorem czerwonym. Zielonym kolorem zaznaczone małe obszary, których nazwy są już trochę zapomniane. Mapa sporządzona na podstawie google.mp - jak widać nazwę ""Koźmice Małe" zaznaczono na niej (mylnie) właściwie już poza faktyczymi granicami administracyjnymi Koźmiczek. W cudzysłowach nazwy znane choć rzadziej lub wcale używane. Kliknij na mapce aby powiększyć.

    lipiec 2009

    Koźmice - total ślimak atak

    [Rozmiar: 6249 bajtów]Działają w zorganizowanych grupach (nawet po kilkadziesiąt napastników na 1 m2) głównie pod osłoną nocy, rzadziej za dnia - preferując pogodę deszczową. To przybysze z krajów Europy Zachodniej (Hiszpania, Francja,Włochy) którzy od 1993 roku, wykorzystując ocieplenie klimatu politycznego i meteorologicznego, nie czekając na Układ z Schengen a więc nielegalnie i na masową skalę, przekraczali wszelkie granice. W przydomowych ogrodach nie mają naturalnych wrogów, są niewybrednymi wszystkożercami. Przysłowiowa królicza płodność jest już nieaktualna - te mięczaki są "tylko" 10 razy lepsze. Czy napadniętym przez ślimacze hordy Koźmicom grozi przemianowanie na Ślimaczyce Wielkie ? Jak walczyć z tym oślizgłym przejawem przestępczości zorganizowanej ?
    lipiec 2009

    Refleksje po parafiadzie

    [Rozmiar: 15071 bajtów]
    Koźmiczki zabezpieczają odcinek rożna. Fot. JD-P [Rozmiar: 15071 bajtów]
    Teqiula na scenie. Fot. JD-P [Rozmiar: 15071 bajtów]
    Losowanie nagród w loterii. Fot.JD-P [Rozmiar: 15071 bajtów]
    Zagórzanie na koźmickiej scenie. Fot JD-P [Rozmiar: 15071 bajtów]
    W drodze po zwycięstwo. Fot SD [Rozmiar: 15071 bajtów]
    Widownia turnieju piłkarskiego. Fot SD
    Trochę wody w Wildze już upłynęło od gwizdka kończącego ostatnie zawody pierwszej koźmickiej parafiady. Pora najwyższa na garść refleksji. Pierwsza myśl jest taka: dobrze, że udało się zaangażować do współpracy wszystkich, którzy są w jakikolwiek sposób aktywni na koźmickim podwórku.
    Pozytywnie należy ocenić rolę księdza Basisty: dyskretnie patronował imprezie, troszcząc się aby nie zdryfowała w złym kierunku. Egzamin z koordynowania organizacją tak dużej jak na koźmickie warunki imprezy – zdał pomyślnie Ireneusz Rozwadowski (dodajmy: debiutujący w takiej roli).
    Mocnymi punktami były wszystkie zawody sportowe – nie dziwi to, skoro organizowali je doświadczeni, starzy wyjadacze: Jerzy Cholewa, Wiesław Stachura i Kazimierz Windak . Podobny profesjonalizm widać było w turnieju wiedzy o św.Pawle przeprowadzonym przez Jadwigę Dudę. Wreszcie Koźmickie Wojciechy zostały godnie zastąpione przez Tequilę. Obserwując występy Zespołu Regionalnego „Zagórzanie” z Lubnia – najciekawszy punkt programu artystycznego parafiady- można stwierdzić krótko: szkoda, że nie ma podobnej inicjatywy w Koźmicach.
    Zawiodła pogoda – kapryśna i deszczowa, pokrzyżowała szyki organizatorom ale przede wszystkim zniechęciła wielu do wyjścia z domu. Samą parafiadę warto powtórzyć, bo to dobra zabawa i okazja do integracji parafii.
    Uczymy się na własnych błędach, zatem:

    1. Następną imprezę należałoby uczynić bardziej zwartą i scentralizowaną. Rozproszenie imprezy na 3 dni i rozlokowanie jej w różne miejsca to dodatkowe kłopoty dla organizatorów i mniejsza mobilizacja dla uczestników. Parafiada powinna trwać tylko jeden dzień: godzimy się na to, że równolegle obok siebie toczą się różne konkurencje. Jest większa frekwencja.

    2. Msza św powinna rozpoczynać lub kończyć parafiadę. Ulokowanie jej w środku nie sprawdziło się w tym roku.

    3. Program parafiady warto lepiej przygotować. Bardziej postawić na jakość a mniej na ilość. Np. dobry i ciekawy występ dzieci ze Szkoły Podstawowej odbył się 3 dni wcześniej w tej samej sali i praktycznie przed tą samą publicznością. Może następne parafiady doczekają się występów przygotowywanych specjalnie z myślą o niej.
    Choć najważniejszym pytaniem pozostanie to jedno: co zrobić, czy da się coś takiego zrobić aby koźmiczanie licznie i chętnie przyszli na własną parafiadę ?

    Zobacz także:
    Wyniki sportowe
    Relacja z imprezy - pióra A.Janowskiego
    Koźmiczki piłkarskim mistrzem..
    Fotorelacja Andrzeja Surówki

    Okazja do sprzedania Waszych pomysłów: jak powinna wyglądać II Parafiada Koźmicka według Was ? Komentarze do Waszej dyspozycji. Prosimy o nie powielanie wątku, który został już poruszony na forum strony KW.

    Pomysły na parafiadę:
    lipiec 2009
    kozmice.pl