Napisz do nas Strona główna Kontakt Archiwum

Kolędnicy misyjni odwiedzili Koźmice

[Rozmiar: 11071 bajtów] Już od 15 lat trwa w Polsce misyjne kolędowanie Papieskiego Dzieła Misyjnego Dzieci. To okazja do włączenia się najmłodszych w pomoc dla dzieci z krajów misyjnych. W okresie świątecznym, dzieci w kilkuset parafiach w Polsce odwiedzają domy, śpiewają kolędy, składają życzenia i mówią o potrzebach swoich rówieśników w krajach misyjnych. Dzięki inicjatywie nauczycieli religii: Małgorzacie Jurkowskiej i Tomasza Mistura w tym roku, po raz pierwszy w kolędowanie misyjne włączyli się także uczniowie koźmickich szkół. W dzień św.Szczepana na Mszy św. o godz. 1030 nastąpiło uroczyste rozesłanie małych kolędników, którzy podzieleni na kilka grup, odwiedzili nasze domy zbierając ofiary na cele misyjne. Przygotowywali się od wielu tygodni ćwicząc kolędy i krótkie przedstawienia dla wsparcia misji w Tanzanii, Ukrainie i Peru - miejsc, gdzie pracują księża z diecezji krakowskiej.


KLIKNIJ ABY POWIĘKSZYĆ KLIKNIJ ABY POWIĘKSZYĆ KLIKNIJ ABY POWIĘKSZYĆ KLIKNIJ ABY POWIĘKSZYĆ
fot. AP i A.Surówka


grudzień 2008

Hej kolęda, kolęda !

[Rozmiar: 3007 bajtów]
W dwóch podejściach - 27 grudnia oraz 11 stycznia parafialny zespół kolędniczy z Koźmic odwiedził Koźmiczki. Kolędowanie poszło jak zwykle bardzo sprawnie, w czym spora zasługa organizatora - Wojciecha Grochala. Zebrano rekordową sumę - ponad 2700 zł na potrzeby parafii.

KLIKNIJ ABY POWIĘKSZYĆ KLIKNIJ ABY POWIĘKSZYĆ
Zapraszamy także do oglądnięcia galerii zdjęć z kolędy parafialnej w Koźmicach.
Zdjęcia: K.Windak - dziękujemy.
grudzień 2008

Zakończenie sezonu prac budowlanych przy świetlicy w roku 2008

[Rozmiar: 14226 bajtów] Składam serdeczne podziękowanie za pracę w dniu 13 grudnia panom:
  • Tomaszowi i Rafałowi Gawędom,
  • Wojciechowi Grochalowi,
  • Markowi Kolary,
  • Bogdanowi Nawalanemu.
  • Dziękuję za rozebranie szalunków, ułożenie tarcicy, zasypanie wykopów i wyrównanie terenu w obrębie płyty betonowej przy świetlicy wiejskiej.
    Muszę przyznać że najwięcej pracy włożyli w budowę wspólnego dobra Bogdan Nawalany i wszyscy członkowie Rady Sołeckiej obecnej kadencji. Szczęść Boże wyżej wymienionym.

    Sołtys Stanisław Dziedzic
    Czytaj więcej w: archiwum świetlicy.

    grudzień 2008

    Wieczerza wigilijna

    Kolęda… kolędować… po kolędzie… z kolędą… kolędnicy…. Jakże często słowa te słyszymy w okresie świąt Bożego Narodzenia… Nasuwają się wspomnienia z lat dziecinnych, z młodości, z czasów pogodnych i smutnych… Widzimy żłóbek, choinkę, rodzinę zgromadzoną przy wigilijnej wieczerzy…
    Jeszcze po latach 80-tych, przed mającą się rozpocząć wieczerzą wigilijną, gospodarz wykonywał z wymłóconego (po żniwach) snopka żyta, 3 kopy (każda po około 20 szt. kłósek ze słomkami o dł. około 60 cm.) przybijając je nad drzwiami wejściowymi wewnątrz izby i przytwierdzając w dolnej części, zrobioną gwiazdą. „Kopy” te pozostawały do Nowego Roku a Gwiazda do Trzech Króli. Zwyczaj ten miał zapewnić urodzaj i dobrobyt w gospodarstwie w nadchodzącym Nowym Roku.
    Z pojawieniem się pierwszej gwiazdki na niebie rozpoczynała się wigilia. Tradycyjnie pod białym obrusem przykrytego stołu nie mogło zabraknąć sianka i zawsze pozostawało wolne miejsce dla niespodziewanego gościa… Wigilia rozpoczynała się od wspólnej modlitwy. Następnie najstarszy gospodarz lub gospodyni, rozdawała wszystkim po jednym dużym opłatku, którym składano sobie wzajemne życzenia. Po ich złożeniu zasiadano do spożycia przygotowanych potraw wigilijnych, jedzono z jednej miski:
    • ziemniaków z suszonymi grzybami,
    • grochu okrągłego, łupanego z perówką,
    • kaszy jaglanej, ze suszonymi śliwkami,
    • makaronu z mielonym makiem (czasami osłodzonego miodem),
    • ryby,
    • kompotu z suszonych śliwek i gruszek.
    Po zjedzeniu kolacji wigilijnej, ponownie odmawiano wspólną modlitwę, prosząc Pana Boga o doczekanie następnej, w tym samym gronie. Potem gospodarz wykonywał z kolorowych opłatków tzw. „świat” zawieszając go u stragarza. Zawsze kawałek opłatka wrzucano do studni, żeby przez kolejny rok zapewniała wszystkim wodę do picia.
    Dopiero po zakończonej wieczerzy ubierano choinkę, przeważnie świerka, bardzo rzadko jodłę,
    [Rozmiar: 8547 bajtów]
    Ozdoba z opłatków przypominająca kulę - tzw. "świat", symbol narodzenia Chrystusa, Króla Wszechświata.
    przystrajając ją wykonanymi wcześniej własnoręcznie (najczęściej przez dzieci) ozdobami, śpiewając przy tym kolędy. Oprócz kolorowych baniek i lasek nie mogło zabraknąć dorodnych jabłek, orzechów owiniętych złotem, różnego rodzaju własnego wypieku (z foremek) ciastek, cukierków i owiniętych krówek kolorową bibułą. U góry zawieszano Mikołaja z piernika i czekoladę. Pojawiały się na choince własnoręcznie wykonane z kolorowej bibuły i złota jeżyki, przeróżne gwiazdki i aniołki, itp. Przystrajano ją różnego rodzaju zrobionymi łańcuchami nawiniętymi na dratwę z kawałeczków słomek przeplatanych w harmonijkę zwiniętą bibułą, z małych kółeczek kolorowego papieru, ze złota, itp. Z pociętej wzdłuż, białej, gufrowanej bibuły otrzymywano długie, cienkie paseczki śniegu, które można było zastąpić porozkładanymi po drzewku kawałeczkami waty. Na końcu przypinano świeczniki wkładając w nie kolorowe, wysokie świeczki, które z upływem lat zastąpiono oświetleniem elektrycznym. W ten szczególny wigilijny wieczór nie zapominano również o zwierzętach domowych.

    Jan Kowal
    grudzień 2008

    O historii Porto

    [Rozmiar: 9640 bajtów] Ta nazwa kojarzy się nie tylko smakoszom win. Porto często pojawia się na kartach powieści przygodowych, których akcja toczy się na przełomie XVIII i XIX stulecia. Któż nie czytał chociażby "Trzech Muszkieterów" ? Jacek Kostrzewa odkrywa tajemnice smaku tego egzotycznego trunku i wyjaśnia jak silne związki istniały między polityką a spożyciem Porto.

    Czytaj XVI odcinek cyklu winiarskiego:O historii Porto.

    grudzień 2008

    Szach i mat w Koźmicach

    [Rozmiar: 9410 bajtów]17 grudnia w Szkole Podstawowej w Koźmicach zorganizowano mistrzostwa szkoły w szachach. W zawodach wystartowało 10 chłopców i 4 dziewczyny z klas od III do VI. Turniej dziewcząt z kompletem punktów wygrała Joanna Gawęda wyprzedzając Klaudię Czajkowską, Izabelę Kanię i Agnieszkę Wójtowicz. Wśród chłopców zwyciężył Mariusz Baran zdobywając 4,5 pkt. a kolejne miejsca zajęli Marcin Wieczorek 4 pkt., Patryk Włoch 3,5 pkt. , Jan Pasula i Daniel Stachura (po 3 pkt.)oraz Grzegorz Wolanin 2 pkt. Wszyscy otrzymali dyplomy i nagrody, które wręczyła dyrektor szkoły Danuta Kaperek. Medaliści uzyskali prawo gry w mistrzostwach gminno-miejskich, które odbędą się 6 stycznia w Wieliczce. Inicjatorką zawodów szkolnych była nauczycielka wychowania fizycznego - Grażyna Gwiżdż.
    Sędziował Jerzy Cholewa, sędzia klasy I.
    Tekst: Jerzy Cholewa

    Gratulujemy młodym szachistom i życzymy dalszych sukcesów.
    grudzień 2008

    Spore zainteresowanie utylizacją starych leków

    [Rozmiar: 17228 bajtów] 15 grudnia, zakończyła się akcja zbierania przeterminowanych leków w okolicznych aptekach. Jak nas poinformował kierownik apteki "Magda" w Gorzkowie, W.Mazur cieszyła się ona bardzo dużym zainteresowaniem. Przeznaczony na stare medykamenty duży pojemnik musiał być kilka razy opróżniany, gdyż wypełniał się po brzegi. Dziękujemy wszystkim, którzy wzięli udział w tej inicjatywie. Pan Mazur wyraził opinię, że podobne akcje powinny być przeprowadzane przynajmniej dwa razy w roku.
    JDP
    grudzień 2008

    O historii choinki słów kilka


    Choinka pod Centrum Rockefellera w Nowym Jorku - wikipedia.org
    Święta Bożego Narodzenia za pasem. Gdyby zrobić ankietę i zadać pytanie z czym kojarzą się Święta, zapewne większość ankietowanych wśród skojarzeń wymieniłaby choinkę. Zanim więc pójdziemy ją kupić, dobrze byłoby wiedzieć skąd się taki zwyczaj wziął i dlaczego akurat na Święta Bożego Narodzenia ozdabiamy zielone drzewko przeróżnymi, nierzadko bardzo dziwnymi ozdobami.
    Kult zielonego drzewka jako symbolu życia był bardzo rozpowszechniony już w czasach pogańskich – zwłaszcza w północnej Europie, gdzie długa zima wywoływała tęsknotę do wszystkiego, co zielone i co jest symbolem przetrwania – a niewątpliwie takim właśnie symbolem przetrwania jest drzewko iglaste, które nie traci igieł w zimie, a na wiosnę zaczyna wypuszczać nowe odrosty. W krajach nordyckich w tradycji przedchrześcijańskiej świętem związanym z przesileniem zimowym było święto zwane „Jul”. Pochodzenie samego słowa jest kojarzone z językiem staronordyckim, który w ten sposób określał krąg – prawdopodobnie chodziło o moment kiedy słońce zatacza najniżej krąg nad ziemią. W języku staroangielskim określenie to oznaczało miesiąc księżycowy, który odpowiada naszemu grudniowi. Podstawowe zwyczaje kultywowane podczas święta Jul obejmowały między innymi rytualny ubój knura, z czym wiązało się dzielenie szynki, ucztowanie, przystrajanie zielonego drzewka oraz wieszanie gałęzi jemioły i ostrokrzewu. Jemioła występowała niemal we wszystkich pogańskich kulturach, wszędzie przynosiła szczęście i uzdrawiała. Szczególne znaczenie miała jemioła dla Celtów, którzy kultywowali obrządek ścinania jemioły w dniu przesilenia zimowego. W miarę chrystianizacji Europy wiele obrzędów pogańskich było przysposabianych do wydarzeń z życia chrześcijaństwa. W ten sposób misjonarze przybliżali wiarę chrześcijańską ludom pogańskim. Potwierdza to angielski zakonnik średniowieczny, Benedyktyn Beda Czcigodny (zm. W 735 roku), który jako pierwszy wprowadził rachubę czasu w latach liczonych od Narodzin Jezusa. Ten Święty, uznawany za jednego z doktorów Kościoła pisze, że misjonarze wysyłani do krajów germańskich w ten właśnie sposób ułatwiali poganom przejście na nową wiarę, pozwalając im na zachowanie swoich pogańskich tradycji. I tak chrześcijańskie święto Wszystkich  Świętych papież Grzegorz III przeniósł w 731 roku z 13 maja na 1 listopada, kiedy to obchodzono różne święta poświęcone zmarłym – czy to Halloween w tradycji celtyckiej, czy Dziady w tradycji słowiańskiej. Rocznica narodzenia Jezusa jest obchodzona w czasie, który plemiona nordyckie kojarzyły właśnie ze świętem Jul. Jeśli spojrzeć na nazwy choinki w językach północnej Europy to widać wyraźne nawiązanie do święta Jul. W języku duńskim choinka brzmi: Juletrae, norweskim – Juletre, fińskim – Joulukuusi (Joulu oznacza Święta Bożego Narodzenia), szwedzkim – Julgran, islandzkim – Jolatre.

    Choinka w Lizbonie - wikipedia.org

    Z czasów, kiedy świętowano „Jul” przekazów historycznych jest niewiele, natomiast od XVI wieku choinka coraz częściej  pojawia się w różnych tekstach. Alzacja jest uznawana za region gdzie ta nowożytna tradycja jest najstarsza. Jeden z pierwszych zapisów historycznych dotyczących choinki opisuje fakt ustawienia drzewka w katedrze w Strassburgu w 1539 roku. Inne zapisy z wieku XVII również dotyczą Alzacji. Drzewka dekorowano tam  ozdobami z papieru i jabłkami. Gorącymi zwolennikami choinki byli proestanci – dlatego też choinki były bardzo rozpowszechnione w protestanckich Niemczech. Kościół katolicki rozpowszechnił następnie ten zwyczaj w XIX wieku w całej Europie. Pierwsza choinka w Wiedniu stanęła w 1814 roku. Do Wielkiej Brytanii choinkę sprowadził pochodzący z Niemiec książę Albert, który w 1840 poślubił królową Wiktorię. W 1832 pochodzący z Niemiec profesor Harvardu Karl Follen postawił pierwszą choinkę w swoim domu w Ameryce. Do Francji drzewko zawitało w 1870 roku. Również takie kraje jak Rosja, Holandia czy Włochy przyjęły od Niemców tradycje choinki w XIX wieku. W Krajach Basenu Morza Śródziemnego jest to tradycja stosunkowo nowa.
    A w Polsce? Starym polskim zwyczajem jest wieszanie podłaźniczki – czyli gałęzi jodłowej  – lub wręcz uciętego wierzchołka jodły. Wieszało się to u powały, wierzchołkiem do dołu. Podłaźniczka zdobiona była orzechami, ciasteczkami, bibułą i opłatkami. Zwyczaj ten był powszechny jeszcze w latach 20-tych XX wieku na południu Polski – zwłaszcza na Podhalu i Ziemi Krakowskiej. Innym zwyczajem było wstawianie do domu ozdobionego snopka zboża. Sama choinka pojawiała się nieśmiało na ziemiach polskich w  XVIII wieku jako zwyczaj zapożyczony z Niemiec. Powszechność choinki w polskich domach datuje się dopiero od czasów zaborów, kiedy niemieccy protestanci rozpowszechnili ten zwyczaj – początkowo w miastach. Stamtąd zwyczaj ten zawędrował pod strzechy, wypierając podłaźniczkę, a także zwyczaj ozdabiania snopków zboża.

    Kiedy poznałem tę historię, przyznam że poczułem lekki zawód, że „stara, polska tradycja” okazała się tradycją zapożyczoną po części od pogan, po części od Niemców. Ale to chyba dobrze świadczy o naszych przodkach, że potrafili przyjąć te zwyczaje, które są miłe i przyjemne i absolutnie ponadnarodowe. Bo czy ktoś potrafi sobie dzisiaj wyobrazić Święta bez choinki?

    Kościół zamkowy św. Jadwigi w Brzegu. Wewnątrz grobowce śląskich książąt - wikipedia.org
    Aby wnioski płynące z tej historii były bardziej optymistyczne zadałem sobie sporo trudu aby znaleźć jakiś polski akcent i w końcu się udało. Świeca jako ozdoba choinkowa pojawiła się po raz pierwszy w 1611 roku. Wprowadzenie tego zwyczaju jest przypisywane księżnej Dorocie Sybilli Hohenzollern, księżniczce śląskiej – a miało to miejsce dokładnie w rok po jej ślubie. 12 grudnia 1610 roku wyszła ona za mąż za Jana Chrystiana, księcia brzeskiego z rodu Piastów. Grób Doroty i Jana znajduje się w kościele zamkowym Św. Jadwigi w Brzegu. Koźmiczanie pozdrawiają wszystkich mieszkańców Brzegu i życzą im Wesołych Świąt pod choinką ozdobioną świecami, lub może bezpieczniej – światełkami. Czy światełka na choince można nazwać więc „starą polską tradycją”? Wprawdzie księżniczka była niemiecka, ale książę już polski.

    W kronikach odnotowano także największą sztuczną choinkę zbudowaną na bazie rusztowania o wysokości 72 metrów. Tak wysokie choinki zbudowano w 2005 roku w Lizbonie i w Warszawie.

    Tyle historia – a teraz może by tak ozdobić jakiś snopek na Święta?

    Opracował Jacek Kostrzewa
    grudzień 2008

    Odebrane dopłaty - droższa woda

    [Rozmiar: 4956 bajtów]Od 1 stycznia 2009 roku wzrosną ceny wody dostarczanej do naszych domów przez Zakład Gospodarki Komunalnej w Wieliczce. Za metr sześcienny wody od Nowego Roku będziemy płacić o 20 groszy więcej. Dla 4 osobowej rodziny oznacza to wzrost miesięcznych rachunków od 2 do 5 złotych. Warto zauważyć, że jako mieszkańcy wielickiej gminy, zapłacimy za wodę więcej niż mieszkańcy Krakowa, pomimo, że pijemy z tego samego ujęcia Raba II. Wieliccy radni zlikwidowali bowiem dopłaty z budżetu gminy, które obowiązywać będą tylko do końca tego roku a wynosiły 12 groszy do każdego metra sześciennego. Ci sami radni uchwalili jednakże, że gmina dopłaci do ścieków z gospodarstw domowych w wysokości ponad złotówki do każdego m3. Ponieważ w Koźmicach nie ma ani jednego domu podłączonego do kanalizacji oznacza to, że w zamian za odebraną dopłatę do wody, koźmiczanie ufundują nielicznym szczęśliwcom (głównie z północnej części gminy) dopłatę do ścieków. Czy można uznać to za kolejny przejaw dyskryminacji południa gminy przez obecnych włodarzy Wieliczki ? Osąd pozostawiamy Czytelnikom.

    Uchwała Rady Miejskiej w Wieliczce nr XXII/314/2008 z 20 listopada 2008
    grudzień 2008

    Akcja Katolicka w Koźmicach Wielkich ma nowego prezesa

    [Rozmiar: 2795 bajtów] Znamy już rozstrzygnięcie kolejnego etapu wyboru prezesa parafialnej Akcji Katolickiej w Koźmicach. W dniu 22 listopada zgłoszonych zostało troje kandydatów, spośród których następnie miał zostać wyłoniony prezes.
    11 grudnia 2008 została podpisana przez władze kościelne nominacja Izabelli Rozwadowskiej na stanowisko prezesa POAK w Koźmicach Wielkich.

    grudzień 2008

    Suszenie owoców metodą starokoźmicką

    [Rozmiar: 15079 bajtów]Starą metodą, niezmienną od wielu pokoleń w wielu gospodarstwach (nie tylko naszej wioski) KM – na specjalnych laskach w latach 60-tych ub. wieku, suszono przede wszystkim śliwki damaszki i małe gruszki maskotki, cukrówki, witarnie, itp. W późniejszym czasie, zaczęto suszyć śliwki węgierki, stanley oraz większe gruszki w całości lub krojone, szare bery, konferencje, lukasówki, bonkreta wiliamsa, itp.
    Obudowę laski stanowiły deski o wymiarach +/- (dł. 1,5 m. szer. 1 m. i wys. 15 cm.) Spód tworzyły specjalne ruszta, wykonane z poprzecznie przybitych koło siebie, okorowanej, prostej kruszyny, leszczyny o przekroju ok. 2 cm. Do ich suszenia wykorzystywano pagórek (tzw. „brzyzek”) z którego wykonywano podkop ziemny o długości około 80 cm. z przystosowanym na początku paleniskiem. Do wykopanego powyżej w ziemi dołka o głębokości około 60 cm lub nieco mniejszych ustawiano laskę, uszczelniając jej boki zewnętrzne ziemią. Na ruszta nasypywano grubą warstwę śliwek lub gruszek (około 50 kg) które nie mogły być zielone ani zbyt dojrzałe. Całość laski przykrywano drewnianą pokrywą.
    Palono powoli, przy użyciu niezbyt suchego drewna i pilnowano ognia aby on nie był zbyt duży, żeby z suszu wyciekało jak najmniej soku, przez co ususzone śliwki lub gruszki posiadały aromatyczny zapach i nie ulegały nadmiernemu wysuszeniu lub spaleniu. W nocy dochodziły temperaturą panującą wewnątrz. W drugim dniu owoce przebierano, przy utrudniającym dymie szczypiącym w oczy, przekładając bardziej wysuszone dalej, mniej ususzone bliżej paleniska gdzie panowała wyższa temperatura. Suszenie trwało 2 dni i otrzymywano około 10 kg suszu. Po ich wyjęciu dosuszano je przeważnie na strychach na rozłożonych papierach, ewentualnie dosuszano w piecach chlebowych.
    I choć kompot z suszu podawano dawniej do obiadów i zacierek z mąki to była to /i nadal jest/ jedna z tradycyjnych „potraw” wigilijnych. Na kompocie z suszu gotuje się postną m.in. jaglaną kaszę wigilijną. W obecnej chwili, suszarnie takie można spotkać w niewielu już gospodarstwach, w Koźmicach.
    W załączeniu zdjęcie zrobione w Koźmicach Małych śliwek damaszek obecnie już bardzo mało popularnych. Tekst i zdjęcie: Jan Kowal.
    grudzień 2008

    Działo się na Nosalówce

    KLIKNIJ ABY POWIĘKSZYĆ

    Nieco liczniejsza niż poprzednio ekipa pracowała w sobotę, 6 grudnia od rana aż do zmroku. W użyciu były: ciągnik z przyczepą, przemysłowa spawarka, wózek widłowy, piła elektryczna, betoniarka, samochody z przyczepami, taczki, łopaty, gwoździe i młotki. Najwięcej pracował sam sołtys, choć koźmiczanie dzielnie go wspierali. Ba, nie brakło także mocnego wsparcia spoza Koźmiczek. Była to kontynuacja prac z 22 listopada.

    [Rozmiar: 32427 bajtów]
    Składam serdeczne podziękowanie niżej wymienionym, biorącym udział w robotach modernizacyjnych świetlicy na Nosolówce w dniu 6 grudnia. Znowu ta sama grupa, na nią zawsze mogę liczyć. Dziękuję bardzo Andrzejowi Batko za pracę, za udostępnienie ciągnika z przyczepą do transportu oraz prostownika spawalniczego, dziękuję Bogdanowi Nawalanemu za prowadzenie robót budowlanych oraz za udostępnienie betoniarki. Dziękuję za pracę i dokumentację fotograficzną Andrzejowi Pasuli. Dziękuję serdecznie za pracę panom Stanisławowi Stanek, Wojciechowi Grochalowi, Rafałowi i Tomaszowi Gawędom. Dziękuję panu Markowi Kolaremu, który nie jest koźmiczaninem a pracował na rzecz naszej wioski. Dziękuję bardzo młodzieży naszej a to: Pawłowi Batko, Łukaszowi Chwastkowi i Maćkowi Porąbce. W tym miejscu zapraszam innych do współpracy, do równania do szeregu do wyżej wymienionych, bo to nie jest tak że robią to dla siebie, bo robią to również dla innych, dla ogółu społeczeństwa Naszej małej Ojczyzny. Dziękuję również Stanisławowi Hajdukowi za wykonanie elementów niezbędnych przy robotach spawalniczych, dziękuję Grzegorzowi Dziedzicowi, który pomagał mi w domu przy opalaniu i robotach spawalniczych słupów nośnych. Dziękuję Bogdanowi Kruszynie za wypożyczenie przyczepy do samochodu osobowego, do transportu sprzętu spawalniczego. Dziękuję serdecznie właścicielom Spółki Jawnej „Solec” z Pawlikowic, panom Bogdanowi Malec i Stanisławowi Sitko za wypożyczenie wózka widłowego niezbędnego przy robotach montażowych. Dziękuję również panu Tadeuszowi Grochalowi z Pawlikowic za darmowy transport pospółki z żwirowni z Grabia na parcelę wiejską w Koźmiczkach.
    Szczęść Boże dobrym i życzliwym ludziom
    Sołtys na Koźmiczkach Stanisław Dziedzic
    [Rozmiar: 15996 bajtów]Składam serdeczne podziękowanie panom Jerzemu Godzikowi, Wojciechowi Grochalowi i Bogdanowi Nawalanemu za przybycie do pracy w poniedziałek 8 grudnia w celu dokończenia robót betoniarskich, które nie zostały wykonane w sobotę z powodu braku cementu i późnej pory. W imieniu własnym i wszystkich tych mieszkańców naszej wioski, którym leży na sercu dobro ogółu dziękuję bardzo wyżej wymienionym. Dziękuję serdecznie Dorocie Grochal za przygotowany poczęstunek, żurek i kanapki w dniu 6 grudnia ( sobota). Żurek był wyśmienity a kanapka nie wiem, położyłem na szafce i ktoś mi ją spałaszował, musiała być również smaczna, jeszcze raz serdecznie dziękuję.
    Sołtys Stanisław Dziedzic

    Zobacz także: archiwum świetlicy wiejskiej.

    grudzień 2008

    Tradycja i pasja

    [Rozmiar: 24312 bajtów][Rozmiar: 20207 bajtów]
    [Rozmiar: 29659 bajtów][Rozmiar: 30022 bajtów]
    Jak twierdzą specjaliści od marketingu szopki krakowskie to znakomicie rozpoznawalny na świecie symbol, kojarzony z Krakowem. Szopki mają długą tradycję, sięgającą połowy XIX w. Od 71 lat, na początku grudnia u stóp pomnika Adma Mickiewicza na Rynku, odbywa konkurs na najpiękniejszą szopkę. Startują w nim całe rody także z podkrakowskich miejscowości. Wszystkie nagrodzone prace będzie można zobaczyć na wystawie w Muzeum Historycznym Krakowa przy Rynku Głównym, która będzie czynna aż do połowy lutego 2009 r. Na pewno warto się wybrać ! A może w przyszłym roku doczekamy się także koźmickiej szopki ?
    Fotografował dla nas: Jan Kowal. Dziękujemy.
    grudzień 2008

    Jeden telefon w każdej wsi !

    [Rozmiar: 23422 bajtów] Tak brzmiał propagandowy slogan PRL, który towarzyszył akcji telefonizacji obszarów wiejskich w połowie lat 70-tych. Dokładnie w 1975 roku w Koźmicach Małych, w domu Państwa Gabrysiów (KM 69) pojawił się pierwszy telefon na korbkę. W 2006 roku, po wybudowaniu nowych łącz światłowodowych, napowietrzna linia telefoniczna, biegnąca od skrzyżowania dróg: gminnej 104 i powiatowej P 2032K aż do kurnika, przestała być potrzebna. Po interwencji właścicieli działek na których pozostawiono stare słupy, 28 listopada br. TPSA dokonała ich demontażu.

    Informacje i zdjęcie: Jan Kowal
    grudzień 2008
    kozmice.pl